Służbowa Łada Niva

Witamy w Unii Europejskiej


Avni- mój sąsiad z Plementiny z powodu pewnych zawirowań stracił świadectwo ukończenia szkoły średniej, a że jego ambicją jest dostanie się na Uniwersytet w Mitrovicy i studiowanie historii- moja organizacja, czyli BSF wspiera go w tej inicjatywie.

Musieliśmy więc jechać do Lapiselo- przy serbskiej enklawie Gracanica, gdzie Avni mógł dostać kopię swojego dokumentu. Lada jednak, choć jest zarejestrowana w 2001 roku, to z pewnością jest starsza od węgla. To powojenny bałagan sprawił, że ludzie jeździli bez jakichkolwiek dokumentów. Zresztą robią to do tej pory, ale już na mniejszą skalę. Więc Lada jest absolutnym wyzwaniem dla kierowców. Kiedy Rand przewiózł mnie nią pierwszy raz, pomyślałem jak to jest możliwe, że ten człowiek przeżył osiem lat za kółkiem bez wypadku.

Zrozumiałem wszystko już po dwóch dniach jeżdżenia tą Ladą. To nie on odstawiał masakrę na za kółkiem. To Łada masakrowała jego, jak się jej podobało. Szybko nauczyłem się, że trzeba skręcać w lewo, żeby jechać prosto. Również, że (Nie wiem jak to możliwe) przy wrzucaniu dwójki Lada skacze na prawo. Jedynkę i wsteczny najlepiej aplikować kopniakiem. Kiedy wyłączy się ogrzewanie- gaśnie i silnik. Żeby go zapalić- trzeba włączyć ogrzewanie szyby i nadmuch…

Najlepsze jednak, że Lada robi psikusy. Jak ten kiedy zmieniałem pas na skrzyżowaniu: stanęła mi w poprzek drogi i zgasła. Na środku pasów. Przed grupą pięciu gliniarzy. I od razu zgasła jeszcze raz. Aż w końcu udało mi się odjechać w prawo trzymając tą zwariowaną kierownicę prosto. I to na czerwonym świetle.

Witamy w Kosowie.

Ale Lada ma też jedną zaletę. Nie musisz się bać, że ją porysujesz.


P.s.

Jaki samochód wyjedzie pod 40cm krawężnik z prędkością 40 km/h?

-Służbowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz